Kawał
Ksiądz po kolędzie puka do drzwi, otwiera mu rozbawiony facet.
– Ooo, ksiądz Stanisław! Zapraszamy do środka!
Z tyłu słychać śmiechy i ksiądz zauważa panienkę z zawiązanymi oczami wkładającą rękę w majtki facetom stojącym w kółko, zgadującą po rozmiarze i kształcie ich imiona. Ksiądz zgorszony mówi:
– Drogi panie, ja tu jestem po kolędzie i do takiej imprezy nie pasuję…
– Nonsens – mówi gospodarz domu – gramy dopiero 15 minut, a imię “ksiądz Stanisław” padło już cztery razy.
Komentarze
Ładowanie…